Fundacja Anny Dymnej

Fundacja Anny Dymnej
Każdy z nas może pomóc :)

czwartek, 2 maja 2013

I myślałam, że potrafię sobie z tym poradzić. Że dam radę. Że jestem na tyle silna, by nikogo nie potrzebować. W głębi duszy jednak wiem, że jestem w błędzie. Nie chcę się do tego przyznać przed samą sobą, ale wiem to... Są osoby, których tak bardzo potrzebuję, ale boję się o nie poprosić. Boję, bo nie wiem, czy to ma w ogóle jakiś sens. Nie wiem, dlaczego wciąż buduję ten mur. I nie wiem, dlaczego coś sprawia, że chcę Cię zranić... Może to, że po prostu chcę, żebyś zauważył, że można mnie stracić? Że ja też czasami odchodzę? Chcę, żeby było Ci wtedy smutno. Żebyś to poczuł i żebyś zrozumiał. To głupie, wiem. Ale ja już taka właśnie jestem. Głupia i nie do zrozumienia. Pomimo tego potrzebuję bliskości, jak każdy. Mam już dość nocnego płakania, tak, żeby nikt nie usłyszał. Bo wiesz co? Wtedy uświadamiam sobie dopiero, ja bardzo jestem sama. I jak bardzo mi kogoś brakuje. Posiadanie Przyjaciela to prawdziwy skarb. Chciałabym kiedyś Go mieć. Wtedy przecież będę miała już wszystko...

I odchodzę od Ciebie, bo bronię się przed tym uczuciem. Nie chcę tego. Ale czuję, że jakaś część mnie woła do Ciebie, żebyś nie pozwolił mi odejść. Oczywiście, nie dam tego po sobie poznać, jak zawsze. Twarda, cyniczna i doskonale sobie ze wszystkim radząca ja. Do nikogo nieprzywiązana i bez uczuć. Mimo tej ściany jednak chcę, żebyś zauważył, jaka naprawdę jestem i jak bardzo jest mi z tym wszystkim źle... Żebyś powiedział, że zawsze mogę na Ciebie liczyć. Żebym czuła się przy Tobie bezpiecznie i nauczyła się ufać...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz